Bydgoszcz powinna być metropolią

Drukuj

Trwa dyskusja na temat obszarów metropolitalnych w kraju. Także roli jaką w tym systemie może i powinna odgrywać Bydgoszcz. Jesteśmy zaniepokojeni działaniami zmierzającymi do pomniejszania statusu administracyjnego naszego miasta. Poniżej stanowisko TMMB w sprawie Bydgoszczy jako miasta metropolitalnego i zagrożeń dla naszego miasta jakie wynikają z zapisu projektu ustawy o rozwoju miast i obszarach metropolitalnych.

Oto nasz głos w toczącej się dyskusji.

W ostatnich dniach Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o rozwoju miast i obszarach metropolitalnych. W kraju ma powstać dwanaście metropolii: Warszawa, Łódź, Kraków, Śląsk,  Trójmiasto, Poznań, Wrocław, Bydgoszcz-Toruń, Lublin, Rzeszów, Białystok i Szczecin. Z troską  zauważamy, że część zapisów tego projektu w praktyce może prowadzić od osłabienia pozycji Bydgoszczy w powstającej metropolii.

Rodzi się pytanie: skoro znacznie mniejsze miasta, takie jak: Lublin, Białystok czy Rzeszów, są w stanie samodzielnie tworzyć metropolię, to dlaczego nie Bydgoszcz? Przecież tylko stanowiąc ośrodek metropolitarny możemy właściwie zadbać o interesy mieszkańców i rozwój miasta. A posiadamy do tego doskonałe warunki, jesteśmy siedzibą Ośrodka NATO, Międzynarodowego Portu Lotniczego, znajdują się tu jedyne w regionie uczelnie: techniczna, medyczna i artystyczna. Mamy najwięcej studentów i pracowników naukowych. Bydgoszcz razem z powiatem wytwarza ponad połowę faktycznego przychodu regionu. Cały czas Bydgoszcz jest większa niż dwa pozostałe miasta regionu razem wzięte.  Nikt nas nie pyta, by się dowiedzieć, czy wyrażamy zgodę na proponowane rozwiązania. Dlaczego kolejny raz bydgoszczanie mają się zgadzać na ograniczanie rozwoju swego miasta?  

Wątpliwości budzą założenia projektu obszaru metropolitarnego.  W podobnych strukturach zawsze jest ośrodek wiodący, z instytucjami wyznaczającymi jego dalszy rozwój. Jest nim największe miasto. Wystarczy odwołać się choćby do najbliższego nam Trójmiasta. Trudno sobie wyobrazić, by w przypadku proponowanej metropolii bydgosko--toruńskiej, miało być inaczej. 

Tymczasem zrodził się pomysł rotacyjnej stolicy metropolii bydgosko-toruńskiej. Dziwny i irracjonalny do tego stopnia, że skłania do refleksji nad celowością jej tworzenia. Realizacja spowodowałaby konieczność corocznych, a całkowicie zbędnych, wydatków na przeprowadzki.  

Wydaje się, że jest to kolejny krok zmierzający do degradacji Bydgoszczy. Dodatkowo drastyczne okrojenie kompetencji wojewody powoduje, że nasze miasto stopniowo traci swój status znaczącego ośrodka administracyjnego na mapie Polski. Odbywa się to ze szkodą dla bogatych tradycji naszego grodu i jego współczesności. Bydgoszcz może być ośrodkiem metropolitarnym bez powoływania nowych tworów, gdzie jej rola i znaczenie będą pomniejszane. Okazać się może, że nasze miasto zostanie pozbawione instytucji dysponujących realną władzą w regionie. W perspektywie oznaczać to może pomijanie interesów Bydgoszczy przy podejmowaniu ważnych, strategicznych decyzji.          

Co nas niepokoi w projekcie ustawy? 

Warto bliżej przeanalizować zapisy projektu ustawy, które w wielu miejscach brzmią  bardzo niepokojąco.  

I.  Wyjaśnijmy, że przepisy proponowanej ustawy nie naruszają uprawnień samorządu województwa do kształtowania strategii rozwoju województwa (art. 5 ust. 5). Ustawa zakłada, że obszar metropolitalny nie stanowi jednostki zasadniczego podziału terytorialnego kraju – natomiast w praktyce administracyjnej jego znaczenie będzie ogromne. 

Sprawami metropolii zarządzać będzie zespół metropolitalny, który ma być wyposażony  w bardzo szeroki zakres działania (art. 14). Dodatkowo będzie on podejmować inne zadania i działania na rzecz jednostek samorządu lokalnego położonych na obszarze metropolitalnym, pod warunkiem, że postanowi tak zgromadzenie zespołu. 

Ustawa wyraźnie ustanawia nadrzędność planów metropolitalnych nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. W praktyce, osoby spoza Bydgoszczy, które znajdą się w organach metropolii będą mogły decydować także o wewnętrznych sprawach naszego miasta. 

Bardzo niebezpieczne z punktu widzenia interesów Bydgoszczy jest uprawnienie koordynacyjne zespołu z art. 16 ust. 2 pkt. 3 ustawy obejmujące rozpatrywanie spraw spornych między jednostkami samorządu lokalnego i wydawanie w tym zakresie rozstrzygnięć wiążących strony sporu. W sytuacji pojawienia się jakiegokolwiek sporu z innym miastem regionu, Bydgoszcz będzie musiała bezwzględnie podporządkować się rozstrzygnięciu, które wyda zespół metropolitalny.  W art. 18 ust. 1 wprowadzono zasadę pierwszeństwa ustawy metropolitalnej w wypadku kolizji z innymi ustawami dotyczącymi samorządu województwa. 

Wystąpienie z granic obszaru metropolitalnego będzie bardzo trudne, a w praktyce wykluczone. Możliwe będzie tylko na podstawie uchwały zgromadzenia zespołu lub w trybie rozporządzenia Rady Ministrów. Decyzja taka musi zostać poprzedzona analizami określenia przyczyn zaistniałej sytuacji. Oczywiście decyzja zgromadzenia nie musi być pozytywna. Może się nawet okazać, że na skutek określonego układu głosów, Bydgoszcz będzie zmuszona do finansowania metropolii, a jednocześnie nie będzie mogła z niej wystąpić.   

II. Zgodnie z art. 24 ust. 1 organami zespołu będą:

1)      zgromadzenie zespołu – jako organ stanowiący i kontrolny

2)      kolegium wykonawcze zespołu – jako organ wykonawczy 

Ustawa mówi o tym, że prace zespołu i jego organów obsługuje biuro zespołu. Ma ono stanowić w założeniu zalążek Urzędu Metropolitalnego. Oczywiście, ustawa nie mówi, gdzie będzie ono umieszczone oraz czy będzie to lokalizacja trwała. Otwiera to znowu furtkę do przeciągania liny, pozbawienia Bydgoszczy tej instytucji, a w konsekwencji osłabienia miasta.

Uchwały zgromadzenia będą wiążące dla jednostek samorządu terytorialnego wchodzących w skład zespołu. Bardzo istotny będzie zatem system obliczania głosów i tutaj właśnie kryje się bardzo poważne niebezpieczeństwo dla Bydgoszczy. 

Wszyscy są przekonani, że z uwagi na wielkość Bydgoszcz zawsze będzie mieć głos decydujący. Nic bardziej mylącego. 

Art. 26 ust. 3 stanowi, że „uchwały zgromadzenia zespołu są podejmowane podwójną bezwzględną większością, chyba że ustawa lub statut stanowi inaczej”. Innymi słowy,  za przyjęciem danej uchwały  głosuje większość jednostek  samorządu lokalnego, które jednocześnie  reprezentują większość  ludności metropolii.  

Art. 26 ust. 5 stanowi, że „statut może przewidywać, że w sprawach personalnych i organizacyjnych zespołu, uchwały zgromadzenie podejmuje jedynie większością jednostek samorządu lokalnego, bez uwzględniania liczby ludności”.

Kluczowym dokumentem dla określenia pozycji naszego miasta będzie zatem statut, którego treści nie znamy.

Kolejne zaniepokojenie Bydgoszczy wprowadza art. 28 ust. 3. Stanowi on, że przewodniczącym kolegium wykonawczego jest prezydent największego miasta zespołu, jednakże statut może przewidywać rotacyjne obejmowanie funkcji przewodniczącego. Prawdopodobnie specjalnie dla regionu kujawsko-pomorskiego wprowadzono też zapis, że „zasadę rotacji można także stosować w przypadku, gdy na obszarze metropolitalnym występują dwa lub więcej miast o znaczeniu centralnym”. Bez komentarza. 

Ustawa przewiduje system dyscyplinowania jednostek samorządu terytorialnego. Otóż wg art. 29 w razie stwierdzenia, że jednostka samorządu lokalnego wchodząca w skład zespołu nie przestrzega uchwał zgromadzenia, kolegium wykonawcze może wnioskować do wojewody o stwierdzenie nieważności rozstrzygnięcia podjętego  przez organ gminy lub powiatu albo zastosowanie innych środków nadzorczych. Dodatkowo do egzekucji składek mają zastosowanie przepisy o zobowiązaniach podatkowych.   Miasto Bydgoszcz, z uwagi na najwyższe dochody, będzie płacić najwyższą składkę, a przy określonej treści statutu oraz układzie sił politycznych utraci jakąkolwiek kontrolę nad metropolią, w tym nawet prawo weta. 

III. Ustawa w art. 35 przewiduje powołanie stałej komisji metropolitalnej. Ma ona zapewniać spójność i koordynację działań metropolii oraz samorządu województwa. W skład komisji wchodzą wspólnie przedstawiciele samorządu województwa oraz zespołu.  

Komisja sama będzie ustalać szczegółowy regulamin swoich prac. Ustalenia komisji uważa się za przyjęte, jeżeli zostały podjęte bez sprzeciwu każdej ze stron. Takie ustalenia stanowić będą rekomendację dla zarządu województwa oraz dyrekcji zespołu, przy przygotowywaniu projektów uchwał właściwych ciał stanowiących.  

W praktyce, komisja będzie mieć kluczowe znaczenie dla nadania kierunków rozwoju metropolii. Brak przewagi bydgoszczan we władzach województwa, w połączeniu z utratą wpływu na proces decyzyjny w stałej komisji metropolitalnej oraz organach zespołu metropolii, oznaczać będzie utratę wpływu na treść podejmowanych decyzji. 

Rozdział 6 projektu ustawy przewiduje wprowadzenie przepisów szczególnych dla  obszarów metropolitalnych – można tu dopisać jeszcze szczegółowe rozwiązania dotyczące kujawsko-pomorskiego, które mogą jeszcze pogarszać sytuację Bydgoszczy. Warto zadbać, aby w tym rozdziale znalazły się zapisy gwarantujące silną pozycję naszego miasta. 

IV. Jak widać, projektowane przepisy nie są na tyle precyzyjne, aby zabezpieczyć interesy Bydgoszczy. Przy odpowiednim brzmieniu statutu może się okazać, że Bydgoszcz zostanie pozbawiona nie tylko decydującego prawa głosu, ale nawet prawa weta. Jednocześnie będzie zmuszona do finansowania związku metropolitalnego, natomiast wystąpienie z niego będzie maksymalnie utrudnione.

Konieczne jest zatem wypracowanie takich rozwiązań ustawowych, które zagwarantują ochronę i wzmocnienie statusu administracyjnego Bydgoszczy. Obecnie – zdaniem wielu specjalistów ten status – jest zagrożony. 

Dla właściwego zabezpieczenia interesów Bydgoszczy konieczne jest: 

1)     ustawowe zagwarantowanie parytetu liczby ludności przy określaniu sposobu podejmowania wszelkich decyzji w organie zarządzającym metropolią, zwłaszcza w sprawach personalnych i organizacyjnych, 

2)     ustawowe zagwarantowanie, że zawsze przewodniczącym kolegium wykonawczego będzie prezydent największego miasta, tj. Bydgoszczy, 

3)     trwałe umieszczenie siedziby biura zespołu metropolitalnego (Urzędu Metropolitalnego) w Bydgoszczy,

 4)     trwałe umieszczenie siedziby zespołu metropolitalnego oraz stałej komisji metropolitalnej w Bydgoszczy, 

5)     umieszczenie części Urzędu Marszałkowskiego w Bydgoszczy (chodzi o pozostawienie w Bydgoszczy części administracji przenoszonej z gestii wojewody pod nadzór marszałka województwa).          

Najwyższy czas, aby nasi parlamentarzyści, samorządowcy i politycy podjęli zdecydowane i skuteczne działania mające na celu ochronę i wzmocnienie statusu administracyjnego Bydgoszczy.